Młoda dziewczyna emigruje. Funkcjonowanie w obcym środowisku powoli przekształca się
w rutynę, a ona sama - we współczesnego Frankensteina. Nowe podejście i wypracowane
zachowania przestają pasować do starych nawyków i odziedziczonych od bliskich
stereotypów. Będąc zlepkiem kończyn swoich rodziców i “nowej” siebie spotyka się z
obojętnością otoczenia lub milczącą obserwacją osób znajdujących się w podobnej sytuacji.
Po czasie bohaterka postanawia wrócić do domu, żeby odzyskać utracone poczucie
bezpieczeństwa. Pierwsze spotkanie z rodziną staje się punktem zwrotnym w kształtowaniu
się jej tożsamości i odkrywa proces, który przechodzi większość współczesnych
emigrantów.